Urodził się 20 kwietnia 1896 r. w Izabelowie k. Końskich. Jego rodzicami byli Wojciech i Marianna z Krakowiaków. Stanisław miał trzy siostry: Helenę, Mariannę i Janinę oraz dwóch braci: Wawrzyńca i Józefa. Warunki materialne rodziny były ciężkie – rodzina utrzymywała się z pracy na roli i karczowania lasu. Edukacją syna i krzewieniem patriotyzmu zajmowali się jego rodzice, gdyż Stanisław nie chodził do szkoły. Ważną rolę w zachowaniu polskości pełnił wówczas kościół – a w Końskich, za sprawą proboszcza Albina Chojko kościół parafialny pw. św. Mikołaja.
Stanisław, wraz z innymi młodymi ludźmi, organizował zajęcia sportowe, wojskowe, strzeleckie, które przygotowywały młodzieńców do walki o odzyskanie niepodległości. Wielką czcią darzył Józefa Piłsudskiego. Głównie dla niego wstąpił do Polskiej Organizacji Wojskowej. Zalążki konspiracji tego zgrupowania powstały w Końskich w czerwcu 1915 r. Przystąpiło do niej wówczas 20 osób, ale rok później liczba wzrosła do 60. Z czasem członków przybywało, bardziej doświadczeni tworzyli oddziały lotne, do których należał m.in. Stanisław Ciszek.
W 1917 r. w Dyszowie, Kornicy, Rogowie i Starym Młynie powstały nowe komórki. Nawiązano też kontakt z samorzutnie tworzącymi się organizacjami i dzięki temu uruchomiono kolportaż nielegalnych pism i korespondencji. 16 lutego 1918 r. na wieść o traktacie brzeskim, z inspiracji POW doszło do manifestacji patriotycznej okolicznych mieszkańców.
31 października 1918 r. przybył do Końskich delegat komendy Okręgu POW Jerzy Gorzkowski „Jasny” z rozkazem rozbrojenia Austriaków. Następnego dnia oddział POW otoczył siedzibę austriackiej delegatury i objął władzę w mieście. Był to pierwszy dzień wolności w Końskich. Zgodnie z przysięgą 300 peowiaków wstąpiło do Wojska Polskiego. Aktywny bojowiec Stanisław Ciszek munduru nie przywdział – stan zdrowia mu na to nie pozwolił. Otóż jesienią 1918 r. Stanisław Ciszek wziął udział w akcji bojowej POW na pociąg, którym Austriacy przewozili dużą ilość pieniędzy na trasie Dęblin – Bąkowiec – Kozienice. Akcją dowodził Władysław Włoskowicz. Komendantem oddziału lotnego był „Działyński”. W akcji, która miała miejsce 12 października udział brało łącznie kilkadziesiąt osób. W tym ryzykownym przedsięwzięciu wyróżnił się właśnie bojowiec z lotnych oddziałów POW, 22-letni mieszkaniec Izabelowa k. Końskich – Stanisław Ciszek. Cała akcja rozegrała się w odległości 3 km za Bąkowcem, przed wzgórzem 158, kiedy to pociąg na zakręcie znacznie zwolnił bieg. Na stacji Bąkowiec peowiacy czekali na przyjazd pociągu lubelskiego, którym były przewożone pieniądze. Bojowcy mieli za zadanie wtopić się w tłum i udawać pasażerów. Nie udało się im zająć miejsc w wagonie, do którego załadowano cztery ogromne drewniane paki z pieniędzmi. Usiedli w następnym. Tymczasem sytuacja skomplikowała się, ponieważ eskorta wagonu z pieniędzmi została wzmocniona. Akcji jednak nie zaniechano. Gdy rozległ się wybuch i pociąg zahamował, peowiacy ruszyli do ataku. Wagon z pieniędzmi został zdobyty. Spośród Polaków w czasie walki nikt nie zginął. Nastąpił odwrót, jednak z nieoczekiwanymi trudnościami. Początkowo zdobycz była niesiona, następnie przewieziona bryczką do Radomia. W czasie transportu doszło do wymiany ognia niedaleko wsi Lewaszówki. Pościg austriacki nie odniósł skutku.
Była to największa i jak się okazało najcenniejsza akcja przeprowadzona w dziejach POW, która wzbogaciła niepodległościowe działania o blisko 2 miliony koron. Czyn ten miał też duże znaczenie moralne – dawał Polakom większą wiarę w odzyskanie niepodległości.
Jak się później okazało udział Stanisława Ciszka w tej brawurowej akcji zbrojnej „nie wyszedł” mu na zdrowie. W tradycji rodzinnej zachowały się jego wspomnienia: Ukrywaliśmy się długo w rzece i dźwigaliśmy bardzo ciężką, metalową skrzynię. Przemarznięci i wyczerpani dotarliśmy do celu.
Po akcji przeszedł zapalenie płuc i już nigdy nie odzyskał w pełni zdrowia.
Stanisław Ciszek ożenił się 10 września 1921 r. z Leokadią Styś, mieszkanką Kościeliska – przycmentarnego przedmieścia Końskich. Pracował w fabryce Kronenbluma jako giser – odlewnik. Wtedy to otrzymał od władz propozycję przyjęcia majątku na Ukrainie jako rekompensaty za wkład w dzieło odzyskania niepodległości. Ciszek jednak z propozycji nie skorzystał i postanowił wraz z żoną osiąść w Izabelowie. Tam z pomocą rodziny wybudował drewniany dom, w którym na świat przyszły dzieci: Stanisława Antonina, Jerzy, Karol i Zygmunt. Dla młodego małżeństwa rozpoczęły się trudne chwile. Niebawem zmarł syn Karol, a w kilka lat później Stanisław zaczął znacznie podupadać na zdrowiu. W 1930 r. przyszedł na świat ostatni syn Jan Feliks.
Stan zdrowia Ciszka nie ulegał poprawie, a praca w odlewni w warunkach szczególnie szkodliwych przyczyniała się do jego pogorszenia.
Stanisław Ciszek zmarł 28 października 1930 r., zaledwie 9 lat po ślubie. Pochowany został na cmentarzu w Końskich. Jego pogrzeb stał się wielką manifestacją patriotyczną.
W uznaniu zasług Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Ignacy Mościcki 16 września 1931 r. odznaczył pośmiertnie Stanisława Ciszka Krzyżem Niepodległości z Mieczami.
Źródła:
- Mirski H., Józef Piłsudski. Od bojówki do buławy, Warszawa 1930.
- Polak J., Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcące w Końskich, Końskie 1992.
- W hołdzie bohaterom i zasłużonym dla Ziemi Koneckiej. Reportaże szkolne, pod red. M. Wikiery, Końskie 2018.