Biograficzny Internetowy Słownik Ziemi Koneckiej

Jaworski Sylweriusz Andrzej (1923 – 2000)

Jaworski Sylweriusz Andrzej „Strzemię”, „Andrzej”

Sylweriusz Andrzej Jaworski urodził się 30 stycznia 1923 r. w Nieświniu k. Końskich. Do wybuchu II wojny światowej ukończył pierwszą klasę w Gimnazjum im. św. Stanisława Kostki w Końskich. 

Już w listopadzie 1939 r., mając 17 lat, wspólnie ze starszymi kolegami z gimnazjum dotarł do przebywającego w okolicy Radoszyc mjr. Henryka Dobrzańskiego „Hubala”. Został przydzielony do pracy przy koniach znajdujących się w oddziale. Przyjął pseudonim „Strzemię”. Walczył w oddziale „Hubala” do śmierci dowódcy w kwietniu 1940 r. 

Po rozwiązaniu oddziału od czerwca 1940 r. kontynuował walkę w sekcji specjalnej pod dowództwem hubalczyka, plut. Franciszka Głowacza ps. „Lis”. Grupa, którą tworzyło 8 osób, w tym Sylweriusz Jaworski i Zbigniew Proskurnicki ps. „Ketling”, podlegała bezpośrednio Komen­dantowi Obwodu AK Końskie Janowi Stoińskiemu. Ich zadaniem było poszukiwanie i groma­dzenie broni, odbieranie zrzutów lotniczych, wyko­nywanie wyroków śmierci na konfidentach i działania dywersyjne. Dwaj ludzie z tej grupy wykonali 9 lutego 1941 r. pierwszą w Obwodzie Końskie AK egzekucję konfidentów Gestapo z Raczkowic i Skotnik. 

Wskutek zdrady rozpoczęły się aresztowania przez Gestapo członków oddziału i ich rodzin. Aresztowano i zamordowano w więzieniu w Końskich 29-letnią żonę „Lisa” Józefę.

Sylweriusz nadal walczył w oddziale „Lisa”, jednak został zdekonspi­rowany. Niemcy poznali jego nazwisko i miejsce zamiesz­kania. Dnia 21 lutego 1942 r. aresztowano jego ojca, kierownika Szkoły Powszechnej w Rogowie Stanisława Jaworskiego. Stanisław Jaworski zeznawał podczas śledztwa, że syn opuścił dom rodzinny w listopadzie 1939 r. i od tej pory go nie widział. Został zwolniony po 2 tygodniach przesłuchań. Pełnił nadal obowiązki kierownika szkoły w Rogowie. 

Oddział rozwiązał się w grudniu 1941 r., a dowódca Franciszek Głowacz „Lis” zginął w walce z Niemcami 7 kwietnia 1942 r. Sylweriusz Jaworski i Zbigniew Proskurnicki „Ketling” pozostali w ukryciu.

W celu włączenia oddziałów partyzanckich w struktury wojskowo-organizacyjne Armii Krajowej na Ziemię Kielecką skierowano cichociemnych – Waldemara Szwieca „Robota” i Eugeniusza Kaszyńskiego „Nurta”. 

W grudniu 1942 r. Sylweriusz Jaworski trafił do inspektora dywersji Komendy Okręgu Radomsko-Kieleckiego AK Eugeniusza Kaszyńskiego „Nurta”. Po przeszkoleniu został włączony do patrolu dywersyjnego. Po przybyciu w święto­krzyskie Jana Piwnika „Ponurego” w maju 1943 r., „Nurt” został jego zastępcą. Powstało Świętokrzyskie Zgrupowanie Armii Krajowej „Ponury” z „siedzibą” na Wykusie. Jaworski został przydzielony do sekcji dywersyjnej Obwodu Iłża. Sekcja była wykorzystywana do zadań specjalnych. Działała na terenie Podobwodu o kryptonimie „Wola” w Starachowicach, którego komendantem był por. Stanisław Ciaś z Rogowa. We wrześniu 1943 r. Sylweriusz Jaworski – dowódca i Gustaw Postuła wykonali w Starachowicach wyrok na szefie kontrwywiadu Gestapo Benzinie. W tym samym miesiącu 4-osobowy patrol Kedywu pod dowództwem Jaworskiego skonfiskował w sklepie Bata w Starachowicach 300 par butów na potrzeby oddziałów leśnych. W listopadzie i grudniu 1943 r. patrole sekcji specjalnej wykonały 3 akcje rekwizycyjne w Starachowicach: na magazyn tekstylny, na magazyn Baudienstu i niemiecki transport zaopatrzeniowy. Zdobyto duże ilości bielizny, ubrań, obuwia i innego ekwipunku dla partyzantów. 25 maja 1944 r. 8 osób z sekcji dywersyjnej wykonało w Wierzbniku (dzielnica Starachowic) wyrok na Erichu Schütze inspektorze Komendy Sipo i SD dystryktu Radom. Schütze został ciężko ranny (zmarł po dwóch dniach), a dwóch Gestapowców z jego ochrony zginęło na miejscu. W akcji polegli żołnierze AK Bolesław Papi ps. „Czerw” i Michał Nowak ps. „Pierwiosnek”. Sekcja przeprowadziła ponadto wiele akcji likwidacji agentów Gestapo i konfidentów. 

Na początku lipca 1944 r. Zgrupowanie AK „Ponury” pod dowódz­twem Eugeniusza Kaszyńskiego „Nurta” weszło w skład 2 Pułku Piechoty Legionów AK. „Nurt” objął dowództwo I batalionu. Pchor. Sylweriusz Jaworski został przydzie­lony do zwiadu konnego. Dowódcą zwiadu był ppor. Stanisław Skotnicki „Bogoria”. W oddziale był również pochodzący z Końskich, były członek zgrupowania „Robota”, wach. Marian Łyżwa „Żbik”. 

W tym samym czasie w ramach akcji „Burza” rozpoczęła się mobilizacja oddziałów partyzanckich w strukturze Korpusu AK „Jodła”. Rozkazem z dnia 14 sierpnia 1944 r. KG AK nastąpiła koncentracja partyzantów Okręgu Kieleckiego w lasach przysuskich. W okolice Ruskiego Brodu i Długiej Brzeziny przybyło do 20 sierpnia ok. 6500 osób gotowych iść na odsiecz powstańcom warszawskim. Zwiady konne pod dowództwem Józefa Madeja „Jerzego” dotarły do Nadarzyna k. Warszawy celem rekonesansu. Sylweriusz Jaworski brał w nich udział. Stwierdzono, że nie ma szans na udzielenie pomocy walczącej Warszawie. 

Na odprawie dowódców Korpusu AK „Jodła” w dniu 24 sierpnia 1944 r. w Długiej Brzezinie podjęto decyzję o rozwiązaniu zgrupowania. 2 pp Legionów AK przez okolice Niekłania, Czarnieckiej Góry dotarł w rejon Miedzierzy 26 sierpnia. Tego samego dnia przyszedł rozkaz od dowódcy dywizji ppłk. „Lina” uderzenia na Dziebałtów, gdzie stacjonował oddział niemieckiej artylerii. W nocy 26/27 sierpnia grupa ok. 250 partyzantów zaatakowała 500-osobowy oddział niemiecki. Zniszczono 4 działa, które ze względu na wielkość (kaliber 220 mm) były nieprzydatne dla partyzantów. Zdobyto broń i amunicję, spalono tabory wojskowe. Zginęło około 40 Niemców, poległo 5 partyzantów. Sylweriusz Jaworski brał czynny udział w bitwie w Dziebałtowie. 

W walkach 2 i 3 września 1944 r. w Radoszycach 1 batalion 2 pp Legionów AK ubezpieczał natarcie „Szarego” na wojska niemieckie, blokując drogę do Łopuszna. Dnia 13 września Wehrmacht okrążył 2 pp Legionów AK w rejonie Miedzierzy, doszło do walki. Bez większych strat batalion wydostał się z okrążenia.

Ostatnie starcie 1 batalionu 2 pp Legionów AK, w którym uczestniczył Sylweriusz Jaworski, z oddziałami niemieckimi odbyło się w październiku 1944 r. Gdy prowadzono częściową demobilizację dużych jednostek AK, sformowanych w okresie operacji „Burza”, doszło do kilkudniowych zaciętych walk na terenie powiatu włoszczowskiego, prowadzonych przez liczący blisko 300 żołnierzy I batalion 2 pp Leg. AK, pod dowództwem E. Kaszyńskiego „Nurta” i 74 pp AK mjr. Adama Szajny „Roztoki”, który liczył ok. 770 żołnierzy. 27 października 1 batalion 2 pp Leg. AK kwaterujący w Lasach Krzepińskich, we wsi Bałków i stacjonujący w pobliżu 74 pp AK zostały ogarnięte niemiecką akcją przeciwpartyzancką (krypt. „Hubertuseinsatz”). Zmagania trwały cztery dni; 30 października 1944 r., po pięciogodzinnej walce pod Chotowem, „Nurt” wyprowadził batalion z okrążenia, dzięki skutecznemu uderzeniu kompanii por. Władysława Czerwonki „Jurka” i chor. Tomasza Wagi „Szrota”. Bilans czterodniowych zmagań oddziałów partyzanc­kich AK z niemiecką obławą – w której, wg oceny polskiej (prawdopodobnie zawyżonej) brało udział ok. 7000 żołnierzy i żandarmów oceniano na ponad 300 zabitych i rannych żołnierzy niemieckich. Poległo 11 partyzantów, w tym kolega ze zwiadu konnego Marian Łyżwa ps. „Żbik” z Końskich. 15 listopada 1944 r. rozpoczęła się demobilizacja 1 batalionu 2 pp Legionów AK. 

Sylweriusz Jaworski po zakończonej okupacji powrócił po 5 latach i 3 mie­siącach do rodzinnego domu. Ujawnił się, chciał rozpocząć normalne życie. Zdał egzamin przed Państwową Komisją Weryfikacyjną w Końskich i otrzymał świadectwo dojrzałości Liceum Ogólnokształcącego. Myślał o studiach i pracy. Niestety, Urząd Bezpieczeństwa zaczął dociekać co robił w czasie wojny. Poczuł się zagrożony. Skontaktował się z Tadeuszem Barańskim ps. „Tatar” z Bedlna, który był poszuki­wany za dezercję z Ludowego Wojska Polskiego. Obaj udali się do wsi w okolicach Krzepiny, gdzie Sylweriusz ukrył broń po rozwiązaniu Zgrupowania „Nurta”. Odkopaną broń zabrali ze sobą. Sylweriusz miał kontakt do Jerzego Pizły, ps. „Czarny”, który wyjechał do Wałbrzycha, bo w Końskich był poszukiwany przez UB za akt dywersji. 

W okolicach Wałbrzycha Komisarzem Ziemskim na powiat Kamienna Góra był mjr Radziszewski ze sztabu głównego Okręgu „Jodła”. Sylweriusz Jaworski odnalazł majora, który ściągnął ich do siebie i ulokował na różnych fikcyjnych posadach, przeważnie w majątkach ziemskich. Major Radziszewski wprowadził ich do WiN-u, którego był szefem na wojewódz­two dolnośląskie. W ten sposób znów przeszli do konspiracji i działali metodami żołnierzy wyklętych, poprzez różno­rodne akcje dywersyjne i prowokacje polityczne. Szybko jednak zauważyli beznadziej­ność sytuacji, zmęczenie ryzykownym życiem oraz ciągłym zagrożeniem.

T. Barański za namową przyszłej żony wyjechał z Wałbrzycha w czerwcu 1946 r. i wrócił do Końskich. Był kilkakrotnie przesłuchiwany przez Urząd Bezpieczeństwa na okoliczność pobytu na Dolnym Śląsku i znajomości z Sylweriuszem Jaworskim, Jerzym Pizło i Marianem Maciejczykiem. Wobec braku dowodów oraz z powodu amnestii Tadeusz Barański za udział w grupie zbrojnej nie został postawiony w stan oskarżenia. W 1949 r. postanowił wraz z żoną wyjechać do Łodzi, gdzie mieszka do dzisiaj [opracowano w październiku 2018 r.]. Sylweriusz Jaworski, Jerzy Pizło i Marian Maciejczyk działali nadal w okolicach Wałbrzycha w oddziale WiN, którego dowódcą był Jerzy Kaszyński. 

W październiku 1946 r. zostali aresztowani. Jaworski był torturo­wany, połamano mu wszystkie palce lewej ręki, do końca życia miał niesprawną dłoń. Dnia 7 grudnia 1946 r. Wojskowy Sąd Rejonowy skazał Jerzego Pizło i Jerzego Kaszyńskiego na karę śmierci. Wyrok wykonano 17 stycznia 1947 r. w więzieniu w Dzierżoniowie. Sylweriusz Jaworski za udowodnione posiadanie broni został skazany na 6 lat więzienia. Na mocy amnestii wyrok złagodzono do 4 lat i tyle przesiedział w więzieniu. 

W 1953 r. wyszedł na wolność. Wrócił na podkonecki Stary Młyn, pracował dorywczo w różnych zawodach. Sporadycznie otrzymywał pomoc materialną od kolegów z zagranicy. 

Awansowano go na stopień podporucznika. Nie zapisał się do ZBoWiD-u, nie wstąpił do Związku Kombatantów Armii Krajowej po 1989 r. Nie zabiegał o zaszczyty i pomoc. Uczestniczył jednak w spotkaniach kombatantów Zgrupowań Partyzanckich Armii Krajowej „Ponury” na Wykusie. 

Zmarł 15 stycznia 2000 r. w wieku 77 lat.

Źródła:

  • Archiwum prywatne Krzysztofa Wasika. 
  • Boje polskie 1939-1945. Przewodnik encyklopedyczny, pod red. nauk. Krzysztofa Komorowskiego, Warszawa 2009.
  • Borzobohaty W., „Jodła”. Okręg Radomsko-Kielecki ZAZ-AK 1939-1945, Warszawa 1988.
  • Kacperski B., Wroniszewski J.Z., Końskie i powiat konecki 1939 – 1945. Cz. 1, Mieszkańcy Końskich w Kampanii Wrześniowej, Końskie 2004.
  • Kacperski B., Wroniszewski J.Z., Końskie i powiat konecki 1939 – 1945. Cz. 2, Mała wojna majora Hubala, Końskie 2005.
  • Kacperski B., Wroniszewski J.Z., Końskie i powiat konecki 1939-1945. Cz. 3, Konspiracja konecka 1939-1943, Końskie 2005.
  • Kacperski B., Wroniszewski J.Z., Końskie i powiat konecki 1939-1945. Cz. 4, Konspiracja konecka 1943-1945,  Końskie 2006. 
  • Kronika szkoły w Rogowie.  
Autor: Kozerawski Marek